Krystyna Janda i tajemnica plastrów na twarzy. Czy to przygotowanie do nowej roli?

W jednej z nadmorskich restauracji na plaży doszło do interesującego spotkania. Janda towarzyszyła reżyserzy Filip Bajon oraz Janusz Zaorski wraz z żoną. Atmosfera była swobodna – aktorka delektowała się kawą, podczas gdy obaj reżyserzy wybrali piwo.

 
Charakterystyczne dla Jandy gesty podczas rozmów, które prowadziła z dużą pasją, przyciągały wzrok innych gości.

W pewnym momencie zdecydowała się na chwilę relaksu z papierosem. Ciekawostką było to, jak długo bawiła się nim w dłoniach, zanim zorientowała się, że brakuje jej zapalniczki. Sytuację uratowała przypadkowa kobieta, która podała jej potrzebny przedmiot.

Wiecznie młoda Krystyna Janda

Jednak co zwróciło uwagę wielu osób, to plastry, które zdobiły twarz aktorki. Na czole Krystyny przyciągał wzrok plaster ze wzorem panterki. Jak się okazało, nie były to zwykłe plastry. Janda korzystała z metody zwaną tapingiem twarzy. Jest to technika, która ma na celu zmniejszenie widoczności zmarszczek, a także opuchlizny i obrzęków na twarzy. Zastosowane na twarzy aktorki plastry były bardzo naciągnięte, co świadczyło o dążeniu do maksymalnych efektów.

 
Nie wiadomo, czy to nowa moda wśród gwiazd, czy może tylko chwilowy eksperyment Jandy. Jedno jest pewne, każdy zabieg, który ma na celu poprawę samopoczucia i wyglądu, zasługuje na uznanie. Oby więcej takich oryginalnych i zdrowych pomysłów wśród znanych postaci!