Ujawniamy! To oni uratowali wczoraj Wrocław!

#exclusive

Plotkopedia

Zorganizowali się spontanicznie. Nie znali się wcześniej. Uratowali Wrocławskie Stabłowice przed zalaniem. Niemal do końca walczyli sami, bez wsparcia władz. Dopiero kiedy ich apele zaczęły rozchodzić się w Internecie - pojawiły się służby. 

Bohaterów były tysiące. To oni wznieśli mur, który uratował Wrocław. Mur z 500 ton piasku dostarczonego bez rozgłosu przez jednego „człowieka z cienia”… ale o tym za chwilę! Liderzy wyłonili się spontanicznie – Kazik, który czytał Twittera, Pani Ania Chruściel ze sklepu Hermes przy Stabłowickiej, Pan Grzegorz Murdzek z Jodłowickiej, u których wylądowały setki ton piasku. Pan Bartek Ryś i Jurek Michalak, którzy koordynowali obronę wałów w okolicy Karczemnej i Stabłowickiej. Ich historia nadaje się na film!

„W akcję było włączonych dobre kilkanaście tysięcy ludzi. Wszystko organizowało się oddolnie, poprzez osiedlowe grupy na FB.” mówi nam jeden z organizatorów akcji.

„Worki z piaskiem wozili własnymi samochodami dostawczymi, quadami i taczkami. Łopaty również przynosili sami.” – dodaje.

„Ludzie robili zrzutki blikiem na piasek żeby było z czego budować. Wtedy na Twitterze trafiłem na post Pana Radka Tadajewskiego, który oferował pomoc z dostawami, więc się z nim skontaktowałem. W środę o 9 rano dojechała pierwsza wywrotka (30 ton), potem kolejne. W tym miejscu mur rósł, zabrakło piasku przy parku Stabłowickim. Szybki kontakt do Pana Radka i przekierowaliśmy dostawy właśnie w to miejsce. W sumie w ciągu jednego dnia dojechało na jego koszt 500 ton piasku w trzy lokalizacje na Stabłowicach.” pisze nasz rozmówca ze Stabłowic.

„Miasto rzuciło wszystkie siły na ochronę Marszowic, Stabłowice zostały kompletnie bez pomocy. Nawet merytorycznej;bez jakiejkolwiek osoby do koordynacji działań czy radzenia jak ładować i układać worki. Efekt był tragiczny, mur był wyglądał źle i był nieszczelny, dopiero po czasie udało się go poprawić. Dopiero dwa dni po naciskach mieszkańców miasto oddelegowało skromne jednostki wojska do pomocy na Stabłowice” – dodaje.

„W pomoc włączył się dosłownie każdy, sklepy wydawały wolontariuszom wodę, restauracje przywoziły posiłki, wolontariusze i wolontariusze przygotowywali kanapki.  Jeśli ktoś napisał na grupie, że potrzeba pomocy bo starszym ludziom podchodzi woda pod dom to zaraz było tam kilkadziesiąt osób do pomocy. Podsumowując: Stabłowice to było 90% sąsiedzkiej solidarności i domieszka pomocy służb, proporcje trochę inne niż w innych miejscach (a byłem i na Marszowicach, i Łanach pod Wrocławiem)”- kończy swoją relację nasz informator.

W tej opowieści ciekawie wygląda postać anonimowego darczyńcy ponad 500 ton darmowego piasku dostarczonego „znikąd” w kilkanaście godzin. Piasku, z którego wzniesiono mur, który uratował całą dzielnicę. Idziemy tym tropem…

Szybko okazuje się, że ten sam człowiek kilka dni wcześniej uruchomił punkt z kawą i ciastami dla strażaków i służb mundurowych ratujących Wrocław. Okazuje się też, że to Konsul Brazylii we Wrocławiu… Dzwonimy więc do konsulatu po komentarz i po chwili słyszymy:

Bez komentarza. Promowanie się na powodzi zostawmy politykom, a brawa bijmy prawdziwym bohaterom wczorajszego dnia: tym wszystkim ludziom, którzy sami, bez żadnego wsparcia uratowali swoje domy tylko i wyłącznie dzięki ciężkiej, wspaniałej pracy! A kiedy nadejdzie weekend może warto wybrać się na południe, zarezerwować nocleg w jednym z naprawdę poszkodowanych miast, pomóc rodzinie, znajomym albo całkiem nieznajomym usuwać skutki powodzi! Może to właśnie ten moment na od dawna odkładaną podróż w Karkonosze czy do Kotliny Kłodzkiej albo Głuchołazów? Teraz nasza obecność tam jest bardzo potrzebna…” – powiedział nam Radek Tadajewski.

Piękna historia. Oby spotkało nas więcej takich! Oby mieszkańcom Brzegu Dolnego też się udało obronić swoje miasto! Trzymajmy kciuki i… działajmy!

Zareaguj na artykuł!

haha Emote 38
love Emote 58
shock Emote 16
sad Emote 2
angry Emote 46

Komentarze (84)

Wszystkie komentarze: 84
    ohno 6 miesiący temu

    Wow, niesamowita historia! Bohaterowie naprawdę potrafią się wyłonić w najtrudniejszych chwilach. Warto docenić ich poświęcenie i determinację.

    jaas 6 miesiący temu

    To jest właśnie solidarność i wspólnota! Ludzie potrafią się zjednoczyć i działać razem dla dobra wspólnego. Inspirujące!

    Rolo 6 miesiący temu

    Niesamowite, jak wiele dobra potrafi wyrządzić jedna osoba. Szacunek dla anonimowego darczyńcy, który uratował dzielnicę!

    Julian 6 miesiący temu

    TERAZ IDŹ NA GŁOSOWANIE

    Pamelka 6 miesiący temu

    Ta historia pokazuje, że nawet w najtrudniejszych sytuacjach ludzie potrafią działać razem i pokonać przeciwności. Naprawdę wzruszające.

    Pama 6 miesiący temu

    Brawa dla wszystkich bohaterów, którzy poświęcili swój czas i siły, aby pomóc innym. To prawdziwe dowody odwagi i dobroci.

    MARC 6 miesiący temu

    Wspaniała historia o ludzkiej solidarności i gotowości do pomocy w potrzebie. Takie akcje pokazują, że warto wierzyć w dobro.

    Totu 6 miesiący temu

    To, co zrobili ci ludzie, to prawdziwy przykład bohaterstwa i poświęcenia. Cudownie, że są tacy ludzie na świecie.

    Anonimmm 6 miesiący temu

    Niezwykłe, jak wiele dobra potrafią zrobić zwykli ludzie, działając razem. Naprawdę inspirujące i wzruszające.

    brrrrrrrrr 6 miesiący temu

    Historia, która pokazuje, że nawet w najtrudniejszych chwilach potrafimy się zjednoczyć i wspólnie pokonać trudności. Wspaniałe!

    ciekawe 6 miesiący temu

    Ta opowieść o bohaterach i solidarności naprawdę daje nadzieję na lepszy świat. Warto docenić ich poświęcenie i determinację.

    Stb 6 miesiący temu

    Byłam tam dzbany jeden z drugim , wojsko było fakt ale ochraniali śmietankę z ratusza . A reszta osiedli walczyła bez sparcia . Ludzie z każdego osiedla ramię w ramię

    Klamcy 6 miesiący temu

    Niech odda miliony publicznych pieniędzy, wtedy będzie bohaterem. Michalaka nie było ani na Stablowicsch ani na praczach. Kłamcy

    Aneta 6 miesiący temu

    Podobnie Strachocin i Wojnów tak strasznie zalany w 97 roku. Zostawiony sam sobie. Ani łyżki piasku od miasta. Zero pomocy. Sztab Wrocławia głuchy na nasze prośby . Jakby Sutryk nie wiedział to to nazywa się ,,prewencja”. Nie wróżymy z fusów ze nas nie zaleje. Działa się wcześniej. Nie zdał kolejnego egzaminu

    ten co tam był 6 miesiący temu

    Jerzy M… taka polityczna zagrywka jest poniżej chu”a. Szacun dla kto tam działał, ja też, ale przecież wody tam nie było, nawet nie doszła!!!! A wojsko i służby z miasta były od samego początku.

    Rafał 6 miesiący temu

    Naprawdę fajna inicjatywa, ludzie się zjednoczyli. Razem udało się coś zrobić. Jednak ma to także drugie dni, po co ta dezinformacja. Na Stabłowicach nic się nie działo. Wały z piasku na ul. Głównej do której nawet nie dotarła woda wybijana przez studzienki. Słoneczne Osiedle, gdzie stojąc przy ścianie bloku można spoglądać na dachy budynków na Marszowicach, też dalekie były od zagrożenia. Nakręcało się jakieś dziwne teorie, spiski o notablach zamieszkujących teren po drugiej stronie rzeki. Po co?

    . 6 miesiący temu

    Jestem bardzo dumna z mieszkańców mojego osiedla, potrafiliśmy w kilka godzin zjednoczyć się jak nikt w obronie naszej małej ojczyzny. Brawa dla nas wszystkich.

    Czarna 6 miesiący temu

    Pan Michalak był razem ze swoją żoną też pomagali w pakowaniu worków.

    Święch 6 miesiący temu

    Brawo że są tacy ludzie Szacunek

    Krzysiek 6 miesiący temu

    Chodziłem z typem do szkoły! Szacunek!

    Niebieski plecak 6 miesiący temu

    na całe szczęście pojawił się jeden ogarnięty wojskowy . Saper Porucznik , bez środków łączności ale z mega nastawieniem co trzeba zrobić . Poruczniku gdzie mam oddać kamizelkę którą mi dałeś aby kierować ruchem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij