„Peja”odrzucił propozycję walki w Fame MMA!

#fame_mma #freak_fight

Plotkopedia

Źródło: Instagram

Ryszard "Peja" Andrzejewski, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich raperów, zdradził, że otrzymał propozycję udziału w gali Fame MMA. Mimo atrakcyjnych warunków finansowych, muzyk postanowił odmówić, wybierając spokój i czas na swoje pasje.

Raperzy na ringu – trend w świecie freak-fightów

Freak-fighty od kilku lat cieszą się ogromną popularnością w Polsce. Na gale organizowane przez Fame MMA, Clout MMA czy Prime MMA coraz częściej trafiają raperzy, przyciągając tłumy fanów i podnosząc oglądalność wydarzeń. Na udział w tego typu widowiskach zdecydowali się już m.in. „Filipek”, „Kaczor BRS”, „Major SPZ” oraz „Zbuku”. Wydaje się, że w świecie freak-fightów każdy artysta może znaleźć swoją chwilę w blasku fleszy, łącząc widowisko z wysokimi zarobkami.

Peja mówi „nie” freak-fightom

Choć dla wielu artystów udział w tego rodzaju wydarzeniach to sposób na dodatkowe zyski i promocję, Ryszard „Peja” Andrzejewski postanowił pójść inną drogą. W podsumowaniu roku, które opublikował w mediach społecznościowych, raper przyznał, że odrzucił propozycję walki w Fame MMA.

Wyraziłem też odmowę dla kilku pozamuzycznych akcji, m.in. tzw. walki na Stadionie Narodowym, skupiając się na wartościowych rzeczach takich jak podróże i picie kawy – napisał artysta.

Decyzja Pei jest o tyle ciekawa, że 48-latek wielokrotnie znajdował się w centrum medialnych sporów. To, w połączeniu z jego charyzmą, mogłoby przyciągnąć ogromną publiczność do oktagonu.

Nierozwiązany konflikt z Tede

Spekulacje wskazują, że Fame MMA mogło planować zestawienie Pei z jego wieloletnim antagonistą – warszawskim raperem Tede. Obaj artyści pozostają skonfliktowani od lat, co mogłoby stanowić doskonały materiał na emocjonującą walkę. Wcześniej sam Tede wspomniał, że otrzymał propozycję walki za milion euro, co dodatkowo rozbudziło zainteresowanie fanów.

Czas na pasje, nie na ring

Peja jasno określił swoje priorytety. Muzyk podkreślił, że na obecnym etapie życia ceni sobie bardziej czas spędzony na podróżach i rozwijaniu swoich pasji niż medialne występy, które uważa za stratę czasu.

Wszystko, co mam do powiedzenia, zawieram w muzyce. Nie stać mnie w tym wieku na stratę czasu – skwitował.

Co dalej w świecie freak-fightów?

Choć Peja nie pojawi się na ringu, branża freak-fightów wciąż dynamicznie się rozwija. Wkrótce spodziewany jest oficjalny komunikat dotyczący połączenia Clout MMA z Fame MMA, co może jeszcze bardziej wpłynąć na popularność tego typu wydarzeń. Boxdel i pozostali włodarze z pewnością nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Niezależnie od tego, czy Peja kiedykolwiek zmieni zdanie, jego decyzja jasno pokazuje, że nawet w świecie wielkich pieniędzy i widowiskowych wydarzeń, są osoby, które wybierają własne wartości i pasje ponad medialny zgiełk.

Zareaguj na artykuł!

haha Emote 27
love Emote 29
shock Emote 37
sad Emote 15
angry Emote 21

Komentarze (9)

Wszystkie komentarze: 9
    Annieea 3 miesiące temu

    Peja wie, co dla niego ważne, szanuję jego decyzję.

    Akon 3 miesiące temu

    Tede kontra Peja w Fame MMA? To by była walka wieku!

    Vbnk 3 miesiące temu

    Ciekawe, czy Peja kiedykolwiek zmieni zdanie i weźmie udział w freak-fightach.

    Karmen 3 miesiące temu

    Nie wyobrażam sobie Peji na ringu, ale z drugiej strony – to byłby hit!

    Qwert 3 miesiące temu

    Peja ma swoje priorytety, trzeba to szanować.

    Rozalinda 3 miesiące temu

    Freak-fighty to coraz większe szaleństwo, ale ludzie to lubią.

    qert 3 miesiące temu

    Peja wie, czego chce od życia, to się szanuje.

    NorP 3 miesiące temu

    Fame MMA zaskakuje coraz to bardziej, co będzie dalej?

    kobza 3 miesiące temu

    Peja mówi nie, ale kto wie, może kiedyś się zdecyduje na walkę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij