Taazy ujawnia kulisy milionowej wypłaty z FAME: ile zostało po trzech miesiącach?

#fame_mma #freak_fight

Plotkopedia

Źródło: Instagram

Kamil „Taazy” Mataczyński, wschodząca gwiazda freak-fightów, podbił świat walk w rekordowym tempie. W sierpniu stał się milionerem dzięki wygranej w turnieju FAME, ale w ostatnim streamie zdradził, ile z tej kwoty pozostało na jego koncie.

Od debiutu do wielkiego zwycięstwa na PGE Narodowym

Kamil Mataczyński, znany jako „Taazy”, szturmem wszedł na scenę freak-fightów. Jego kariera nabrała tempa latem tego roku, kiedy zadebiutował w PRIME MMA, pokonując Roberta Pasuta. Przełom nastąpił podczas historycznej gali FAME 22 na PGE Narodowym, gdzie „Taazy” wziął udział w prestiżowym turnieju „rzymskiej klatki”. Pokonując w jeden wieczór „Grega”, „Wiewióra” i „Tyboriego”, zapewnił sobie nagrodę główną – milion złotych.

Milion złotych? Tylko na papierze

W trakcie jednego ze streamów „Taazy” ujawnił, ile z obiecywanego miliona faktycznie zostało w jego kieszeni.

Dostałem milion od FAME MMA, no. Ale podatek plus PRIME i mam 700 tysięcy dla siebie, jeszcze wiszą mi 50 'koła’. Ale siedem stów prawie mam. Takie pieniądze zarobiłem, o których nigdy nie marzyłem w tak krótkim czasie – wyznał Mataczyński.

Gwiazda freak-fightów zdradziła również, że zarobione pieniądze pozwoliły mu na realizację marzeń. Wciąż aktywnie bierze udział w kolejnych galach, co zapewnia mu stały przypływ gotówki.

Od kuriera do milionera

Jeszcze kilka miesięcy temu „Taazy” pracował jako kurier i próbował zdobyć popularność poprzez transmisje na żywo w internecie. Dziś jest jednym z najbardziej zapracowanych freak-fighterów w Polsce, współpracując z organizacją zarządzaną przez Boxdela. Jego bilans walk od sierpnia to sześć zwycięstw, a 7 grudnia zmierzy się z Adamem „AJ” Josefem podczas gali FAME 23.

Przyszłość pełna wyzwań

Choć droga Kamila Mataczyńskiego do milionowych zarobków była imponująca, „Taazy” nie zamierza spocząć na laurach. Już teraz planuje kolejne walki i podkreśla, że sukces zawdzięcza ciężkiej pracy.

Nie ma co narzekać, siedem stów mam plus jeszcze walka za Josefa i jeszcze walka za Kasjo, więc milion już jest prawie, co nie. Teraz jeszcze kolejna walka” – podsumował optymistycznie streamer.

Czy „Taazy” utrzyma swoją pozycję i pokaże, że sukces w freak-fightach to coś więcej niż jednorazowy strzał? Czas pokaże.

Zareaguj na artykuł!

haha Emote 40
love Emote 21
shock Emote 42
sad Emote 11
angry Emote 23

Komentarze (7)

Wszystkie komentarze: 7
    czytac 4 miesiące temu

    Wow, niesamowita historia sukcesu! Gratulacje dla Taazy’ego za osiągnięcie tak dużego zwycięstwa na PGE Narodowym.

    Bartek 4 miesiące temu

    To dopiero początek dla Taazy’ego, z pewnością czekają go jeszcze większe wyzwania i sukcesy! Trzymam kciuki za jego dalszą karierę.

    Meggi 4 miesiące temu

    Milion złotych to naprawdę spora suma, ale widać, że Taazy ciężko pracował, żeby ją zdobyć. Szacunek!

    Love 4 miesiące temu

    Nie spodziewałam się, że Taazy zaczynał jako kurier! To dowód, że ciężka praca i determinacja mogą przynieść naprawdę imponujące efekty.

    Roosevelt 4 miesiące temu

    Taazy jest prawdziwym wzorem do naśladowania dla wszystkich, którzy marzą o osiągnięciu sukcesu w swojej dziedzinie. Gratulacje!

    Lilo 4 miesiące temu

    Bardzo inspirująca historia Taazy’ego, pokazuje, że marzenia można spełnić, jeśli się wystarczająco ciężko pracuje. Powodzenia w kolejnych walkach!

    Babka 4 miesiące temu

    Trzymam kciuki za Taazy’ego i życzę mu dalszych sukcesów! Jego historia motywuje do działania i pokazuje, że warto walczyć o swoje marzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij