Krzysztof „Diablo” Włodarczyk mistrzem świata!

Włodarczyk i jego mistrzowski nokaut po trudnym początku

Pojedynek od pierwszych rund miał wyrównany przebieg, jednak w piątej odsłonie wydarzyło się coś, co mogło zakończyć walkę przed czasem — Włodarczyk został trafiony przez Balskiego i liczony przez sędziego. Doświadczony „Diablo” podniósł się jednak z desek, stopniowo odbudował swoją przewagę i narzucił własne tempo.

Przełom nastąpił w dziesiątej rundzie. „Diablo” wykorzystał chwilę nieuwagi rywala i zadał potężny lewy sierpowy, który posłał Balskiego na matę. Sędzia nie miał wątpliwości — walka została przerwana, a pas powędrował w ręce weterana. Zawodnik triumfował po raz 65. w zawodowej karierze, z czego aż 44 razy przez nokaut.

Wróciłem z piekła, ale nie po to, by się zatrzymać. Jeszcze mam coś do powiedzenia w boksie — powiedział po walce wzruszony mistrz.

Epizod z galą FAME

Jeszcze kilka miesięcy wcześniej, w sierpniu 2024 roku, Krzysztof Włodarczyk znalazł się w centrum medialnego zamieszania związanego z planowanym występem na gali FAME 22. Federacja ogłosiła jego walkę z Jarosławem „pashabiceps” Jarząbkowskim, jednak na trzy dni przed wydarzeniem Włodarczyk został usunięty z karty. Powodem miało być niepojawienie się na obowiązkowej konferencji prasowej, co organizatorzy uznali za niedopuszczalne. Sam zawodnik tłumaczył sytuację przygotowaniami do przyszłych występów, ale sprawa wywołała sporo kontrowersji w mediach.

Zobacz też: “Diablo” Włodarczyk vs pashaBiceps na FAME 22. Spektakularne starcie na Stadionie Narodowym

Krzysztof „Diablo” Włodarczyk: Powrót na szczyt

Zwycięstwo nad Adamem Balskim pokazuje, że „Diablo” nie zamierza kończyć kariery, a wręcz przeciwnie — znów liczy się w poważnych rozgrywkach. Choć pas, który zdobył, ma status tymczasowego mistrza, otwiera on drogę do starcia o pełnoprawny tytuł WBC w nowej kategorii wagowej.

Dla polskich kibiców to nie tylko sportowy sukces, ale i emocjonalna historia o powrocie, determinacji i pokonywaniu przeciwności. Krzysztof „Diablo” Włodarczyk pokazał, że w boksie — jak w życiu — nigdy nie wolno się poddawać.