Robert Pasut ma problemy! Prokuratura bada nagranie z Tajlandii

Robert Pasut w Tajlandii. Szokujące sceny na wizji

Na platformie Kick pojawiła się transmisja Roberta Pasuta, która w błyskawicznym tempie zaczęła krążyć po sieci. Na nagraniu widać, jak streamer zbliża się do śpiącej kobiety, odsłania kołdrę i dotyka jej ciała. Całość odbywa się przy akompaniamencie wulgarnych komentarzy o „tajskiej ci*ce”. Po chwili Pasut wychodzi z pokoju, zabierając jej telefon. W komentarzu na czacie przyznaje:

Położyłem się i zmieniłem orientację na poziomą. Zaczęło się.

Prokuratura już działa. Zgłoszenie złożyły aktywistki

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Prawniczka Dagmara Adamiak, prezeska fundacji RÓWNiE, oraz aktywistka Aleksandra Jasianek nie pozostały obojętne i oficjalnie złożyły zawiadomienie do prokuratury. Ich zdaniem lista potencjalnych przestępstw jest szeroka – od wykorzystywania osoby bez zgody, przez znieważenie, po prezentowanie treści o charakterze pornograficznym, które mogły być dostępne dla nieletnich.

Przemoc wobec kobiet to nie jest sposób na zasięgi. To przestępstwo – podkreśla Adamiak w rozmowie z Pudelkiem.

Aktywistki mówią wprost:

Nie mamy nawet 30 lat, a wiemy, że już dość. Mamy narzędzia, mamy siłę i nie będziemy milczeć.

Ich działanie ma być nie tylko próbą pociągnięcia Pasuta do odpowiedzialności, ale również impulsem do zmian i zachętą dla innych kobiet, by nie bały się reagować.

Streamer wyjechał z kraju. „Popełniłem błąd” – przyznaje Pasut

Jak ustaliła Wyborcza.pl, Robert Pasut obecnie przebywa na Filipinach, gdzie wciąż prowadzi transmisje na żywo i publikuje treści dla swojej społeczności – w dużej mierze złożonej z nastolatków. W jednej z wiadomości miał przyznać, że „popełnił błąd” i wyrażał obawy przed powrotem do Polski.

Zobacz też: Obrzydliwa wypowiedź Roberta Pasuta o kobietach! Internauci go zmasakrowali

Czy to przełom w walce z przemocą w sieci?

Choć nie wiadomo jeszcze, czy sprawa zakończy się formalnymi zarzutami, jedno jest pewne – skandal wokół Roberta Pasuta może stać się ważnym punktem w walce z przemocą seksualną w internecie. Internauci nie kryją oburzenia, a głosy wzywające do rozliczenia streamera z jego działań nie milkną.