Agata Buczkowska: „Nareszcie czuję wolność”. Oto jak zakończyła się sprawa z Michałem Wiśniewskim

W 2020 roku Michał Wiśniewski zaskoczył fanów nieoczekiwaną wiadomością. Oznajmił, że do składu „Ich Troje” dołączy jego trzecia była małżonka, Anna Świątczak. Wybór ten nie przypadł do gustu ówczesnej piosenkarce, Agacie Buczkowskiej, która wyraziła swoje emocje na swoim profilu na Instagramie. Gwiazda wówczas wyznała, że została wysłana na przymusowe wakacje, a z zespołu wyrzucono ją, ponieważ nie zgodziła się podpisać nowego kontraktu. Wiśniewski na żywo na Instagramie nazwał Buczkowską nieprzewidywalną.

Była piosenkarka potem przemówiła na temat kontraktów podpisanych z zespołem, z których wynikało, że za naruszenie jakiejkolwiek klauzuli będzie musiała zapłacić nawet 500 tysięcy złotych kary…

Agata Buczkowska odniosła zwycięstwo sądowe nad Michałem Wiśniewskim

Okazało się, że cała kwestia znalazła swoje zakończenie w sądzie. Agata opublikowała na Instagramie zrzuty ekranu dokumentów, które pokazują, że odniosła zwycięstwo sądowe nad Michałem Wiśniewskim i jego agencją Redadler.

Buczkowska podzieliła się również listem, który otrzymała od swojego adwokata – Jana Maciejko.

Uprzejmie informuję, że wyrok oddalający powództwo spółki należącej do Pana Michała Wiśniewskiego uprawomocnił się. Reasumując, Sąd uznał, że Pani zachowanie było prawidłowe, a po stronie powodowej spółki występowały działania niezgodne z prawem.

Sąd uznał, że nie wystąpiły żadne przesłanki do tego, by naliczyć przeciwko Pani kary umowne, a z treści ustnego uzasadnienia wynika, że to druga strona naruszyła szereg przepisów i norm. Wobec powyższego sprawa jest zakończona – czytamy na relacji Buczkowskiej.

Prawnik i jednocześnie partner byłej piosenkarki „Ich Troje” doradził jej również, aby wniosła pozew przeciwko Michałowi Wiśniewskiemu za „naruszenie praw autorskich”.

W nawiązaniu do naszej poprzedniej rozmowy sugeruję wystąpienie przeciwko Panu Wiśniewskiemu w sprawie naruszenia Pani praw autorskich – napisał adwokat Agaty.

Buczkowska w rozmowie z portalem „Kozaczek” skomentowała całą sytuację:

Jedyne co mogę napisać w tej sprawie to to, że po 3 latach od wygaśnięcia kontraktu z firmą Redadler w końcu czuję się psychicznie wolna i spokojna. Nie chcę żadnych przeprosin publicznych, chcę mieć możliwość realizowania się i niewracania już za wszelką cenę do przeszłości.

Michał Wiśniewski stroni jednak od obszernych wypowiedzi na ten temat. Mediom przekazał jedynie:

Jak państwo widzą, powództwo zostało oddalone.