Katastrofalne wakacje Karoliny Pisarek w Turcji – najpierw pożar hotelu, a potem chaos na lotnisku!

Karolina Pisarek
#gwiazdy

Plotkopedia

Źródło: instagram.com/karolina_pisarek

Źródło: instagram.com/karolina_pisarek

Popularna celebrytka przeżyła trudne chwile podczas tegorocznego urlopu. Wszystko na bieżąco relacjonowała w mediach społecznościowych.

Karolina Pisarek, znana z udziału w 5. edycji programu „Top Model”, w wieku zaledwie 23 lat może się poszczycić imponującą karierą, ogromnym sukcesem i równie wysokimi zarobkami. W czerwcu 2022 roku modelka wzięła medialny ślub z Rogerem Sallą, biznesmenem pracującym jako wiceprezes ds. finansów. Para później przeniosła się do olbrzymiej willi na warszawskim Wilanowie, wartą prawie 5 milionów złotych. Dziś, Karolina Pisarek prowadzi życie, które mogłoby przypominać bajkę, a jej losy śledzi wielu fanów w mediach społecznościowych.

Dramat Karoliny Pisarek na wakacjach. Pożar w hotelu i znaczne opóźnienie lotu

Okazuje się jednak, że nawet idylliczny świat Karoliny nie jest zawsze bezchmurny. Ostatnio celebrytka wraz ze swoim mężem Rogerem i grupą przyjaciół wybrała się na wakacje. Po czterodniowym rejsie na jachcie, grupa zdecydowała się na pobyt w jednym z hoteli w Turcji. Niestety, ich wypoczynek został gwałtownie przerwany, kiedy w pobliskim hotelu wybuchł pożar. Na miejsce natychmiast przyleciały helikoptery, a niebo i słońce zakryły kłęby dymu. Po kilku godzinach sytuacja została opanowana:

Wygląda na to, że sytuacja została opanowana, chociaż dym unosił się jeszcze przez kilka godzin. Samoloty i helikoptery latają już kilka godzin, nabierając wodę z morza. (…) Po kilku godzinach uspokoiło się. Dalej słychać samoloty, ale nie ma już tyle dymu, więc możliwe, że latają kontrolnie – opisywała sytuację na Instagramie.

Niestety, jakby pożar to było mało, również powrót z wakacji nie należał do udanych. Modelka poinformowała fanów, że jej lot został opóźniony:

Jesteśmy na lotnisku i najwyraźniej Bodrum nie chce, abyśmy opuścili to miejsce, bo jest bardzo, ale to bardzo opóźniony lot 5 godzin i 20 minut od naszego wylotu, a my jesteśmy 2 godziny przed czasem odlotu, więc 7 godzin i 20 minut na lotnisku. Nic, wracamy chyba na plażę. Dramat. Thanks Lot – mówiła z frustracją.

Następnie opóźnienie wydłużyło się o kolejne kilka godzin. Co gorsza, Karolina i jej znajomi nie mogli opuścić terminalu lotniska, ponieważ groziło to anulowaniem ich lotu:

Jesteśmy na lotnisku od godziny 18, co chwilę nam przedłużali opóźnienie wylotu. Nie chcieli wypuścić nas z lotniska, abyśmy pojechali do hotelu czy do miasta, bo według nich wyjście równałoby się z anulowaniem tego właśnie lotu.

Około północy oczekujące osoby zebrano i przetransportowano na dwie godziny do hotelu, a lot zaplanowano na 6 rano. Karolina, niezadowolona z całej sytuacji, zwróciła uwagę na problemy, z którymi musiały zmierzyć się rodziny z dziećmi:

Ja to jeszcze pół biedy… Wyobrażacie sobie podróżujących z dziećmi? Wstyd, że takie rzeczy mają miejsce – skomentowała na koniec.

Zareaguj na artykuł!

haha Emote 0
love Emote 0
shock Emote 0
sad Emote 0
angry Emote 0

Komentarze (0)

Wszystkie komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij