Kinga Rusin zareagowała na wypowiedź prof. Bralczyka: Brak wrażliwości i refleksji

#gwiazdy

Plotkopedia

Źródło: Instagram

Kinga Rusin niejednokrotnie porusza kontrowersyjne tematy w swoich mediach społecznościowych. Ostatnio oburzyła się na wypowiedź prof. Jerzego Bralczyka dotyczącą terminologii używanej w odniesieniu do śmierci zwierząt. 

Co wzburzyło Kingę Rusin?

Rusin wyraziła swoje niezadowolenie z powodu wypowiedzi profesora Bralczyka, który stwierdził, że poprawną formą używaną w kontekście śmierci zwierzęcia jest „zdechło”, a nie „umarło”. Dziennikarka podzieliła się zdjęciem swojego zmarłego konia na Instagramie, komentując:

Nawet nie wiecie, jak mnie cieszy ta trwająca już kilka dni burza o semantykę, którą wywołały słowa prof. Bralczyka. Większość ludzi ma gdzieś poprawność językową, bo w obliczu śmierci psiego czy kociego przyjaciela, słowo 'zdechł’ po prostu nie chce im przejść przez gardło. I ja to rozumiem i myślę tak samo.

Kinga Rusin: Emocjonalna historia o stracie

Rusin opowiedziała, że jej koń Eolo zmarł dokładnie rok temu. Jego śmierć była dla niej ogromnym ciosem. Miała go od 2005 roku, a ich więź przez lata się umacniała. Kiedy Eolo odszedł w wieku 25 lat, serce Kingi „pękło”. Z tego powodu nie publikowała wcześniej zdjęć ze swoim ukochanym zwierzęciem,. Teraz postanowiła uczcić jego pamięć.

Dokładnie rok temu UMARŁ mój ukochany koń Eolo. Może z koniem nie ma się tak bliskiej więzi jak z psem, ale to nie znaczy, że nie można się do niego przywiązać i nawet go 'kochać’.

Zobacz też: Kinga Rusin przez kontuzję musiała zrobić sobie przerwę od aktywności

Apel do polityków o lepsze traktowanie zwierząt

W dalszej części posta Kinga Rusin poruszyła temat warunków, w jakich przetrzymywane są zwierzęta w Polsce. Wezwała polityków do podjęcia działań mających na celu poprawę ich losu.

W Polsce mamy przemysłową hodowlę bydła, świń i drobiu, gdzie warunki bytowe zwierząt wołają o pomstę do nieba. Większość Polaków to ludzie empatyczni, więc w ich imieniu zwracam się do polityków: poprawcie los zwierząt w Polsce! Zakaz trzymania psów na łańcuchach to 'kroczek’ w dobrym kierunku, ale do przekroczenia jest cały ocean zwierzęcego bólu: likwidacja ferm futrzarskich, zakaz chowu klatkowego, zakaz uboju rytualnego, zakaz masowych polowań i zezwolenie jedynie na odstrzał weterynaryjny – napisała Rusin.

Bralczykowi brakuje wrażliwości?

Kinga Rusin zakończyła swój post dedykacją dla prof. Bralczyka, cytując wiersz Jeremiego Przybory „Zdechł pies”. Wyraziła nadzieję, że jej apel przyczyni się do refleksji i wrażliwości w podejściu do tematu zwierząt.

A profesorowi Bralczykowi dedykuję wiersz mistrza słowa Jeremiego Przybory pt. 'Zdechł pies’. Gdybym miała dziś wybierać swojego mistrza, to wybrałabym właśnie Przyborę, bo choć mam szacunek dla merytorycznej wiedzy prof. Bralczyka, w jego wypowiedzi zabrakło wrażliwości i refleksji.

Zareaguj na artykuł!

haha Emote 14
love Emote 15
shock Emote 24
sad Emote 36
angry Emote 45

Komentarze (6)

Wszystkie komentarze: 6
    Jolene 8 miesiący temu

    Co za dramatyczna historia, szkoda konia Rusin.

    Wicek 8 miesiący temu

    Profesor Bralczyk powinien bardziej uważać na swoje słowa, wrażliwość to podstawa.

    mememe 8 miesiący temu

    Kinga Rusin ma rację, poprawność językowa nie jest najważniejsza, zwłaszcza w takich momentach.

    Sernik 8 miesiący temu

    Żałosne, że wciąż trzeba apelować o lepsze traktowanie zwierząt, powinno to być oczywiste.

    Women 8 miesiący temu

    Przykra historia, ale dobrze, że Rusin podnosi ten temat i stara się zmieniać coś na lepsze.

    Edukacja 8 miesiący temu

    Ciekawe, czy profesor Bralczyk zareaguje na dedykację wiersza, może zastanowi się nad swoimi słowami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij