„Mówię jej, że tata jest w szpitalu”. Magda Pyznar odwiedza swojego partnera w więzieniu wraz z jej córką

#gwiazdy

Plotkopedia

Źródło:  Instagram/@MAGDA.PYZNAR

Źródło:  Instagram/@MAGDA.PYZNAR

Mimo że ojciec Zuzi jest w więzieniu od jej narodzin, Magda Pyznar dba o to, by córka miała z nim kontakt. Magda, znana z "Warsaw Shore", dołączyła do programu w 2015 roku, prezentując się jako energiczna imprezowiczka. Mimo kontrowersji wokół show, program nadal cieszy się popularnością.

Magda Pyznar i samotne wychowywanie córki Zuzi

Po dwóch latach w show Magda zdecydowała się na zmianę stylu życia, rezygnując z alkoholu i nocnych imprez. Kluczowym momentem w jej życiu było narodzenie się córki.

Związek ze skazanym narzeczonym

Choć ojciec Zuzi został aresztowany krótko po jej urodzeniu, Magda i on wciąż są w związku. Przez ten trudny okres, Magda korzystała ze wsparcia bliskich, ale również doświadczyła głębokiego cierpienia.

Po pięciu dniach zostałam sama z dzieckiem. Prawie na moich oczach to się stało, więc było to traumatyczne przeżycie. Ja naprawdę, pomimo tego, że byłam silna i miałam ogromne wsparcie wszystkich dookoła, to miałam takie myśli, że wyjdę po prostu i skoczę z balkonu – wyznała w telewizyjnym programie.

Mimo wszystko, ich związek trwa. Niedawno Magda pochwaliła się pierścionkiem zaręczynowym.

Wizyty u taty w więzieniu Mając na uwadze dobro córki, Magda regularnie odwiedza narzeczonego z Zuzią. Podczas jednej z sesji Q&A na jej profilu, odpowiedziała na pytanie dotyczące tych wizyt.

Oczywiście. Chodzi. Nie brałabym jej tylko przez pleksę. Ona jest bardzo związana z tatą, a on z nią, więc nie wyobrażam sobie ich „rozdzielać”. Mówię jej, że tata jest w szpitalu, bo jadł słodycze i pił colę – odpowiedziała Magda.

Na pytanie o więzienne procedury i sposób ich wyjaśniania córce, Magda podzieliła się swoim podejściem.

Bramki takie jak na lotnisku, więc powiedziałam, że trzeba przejść i tyle. Strażnicy to w większości też ludzie – są dla siebie mili. (…) To jest dziecko, ona nie zwraca na to uwagi. To jest właśnie to, o czym wcześniej pisałam: problem osiąga taką rangę jaką jej nadamy. Koniec. Kropka. Idziemy do taty, śmiejemy się, bawimy w kąciku dla dzieci, jemy słodkości i tyle – dodała.

Zareaguj na artykuł!

haha Emote 0
love Emote 0
shock Emote 0
sad Emote 0
angry Emote 0

Komentarze (0)

Wszystkie komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij