Niefortunne faux pas komentatorów w trakcie meczu tenisowego Igi Świątek. Mylnie sądzili, że ich mikrofony są wyłączone…

Mecz Igi Świątek z Donną Vekić w Rzymie odbył się w ostatni wtorek. Transmisję z tego wydarzenia prowadzili dziennikarz Canal Plus Sport Bartosz Ignacik oraz Dawid Celt, kapitan polskiej drużyny tenisistek. W trakcie przerwy w meczu panowie popełnili znaczącą pomyłkę, sądząc, że ich mikrofony są wyłączone. W efekcie słuchacze otrzymali więcej informacji, niż by się spodziewali.

Bartosz Ignacik i Dawid Celt popełnili gafę

Po jednym z gemów, czyli segmentów seta w tenisie ziemnym, nastąpiła przerwa. W tym czasie komentatorzy mieli chwilę na odpoczynek i ich mikrofony powinny zostać wyłączone. Niemniej jednak nie było to przestrzegane.

Co ty mi pierd***sz, że ja kur**a te forehandy źle gram” –  takie słowa padły z ust Bartosza Ignacika.

Natomiast Dawid Celt skomentował dwie fanki na trybunach, ubrane na różowo, określając je jako „różowe landrynki”.

Nie jest to pierwsza taka gafa

Warto przypomnieć, że to nie jest pierwszy incydent tego rodzaju. Dwa lata temu podczas meczu tenisowego podobne niezręczne zdarzenie zdarzyło się dziennikarzowi Eurosportu, Karolowi Stopy. Dziennikarz komentował grę Aryny Sabalenki podczas meczu z Donną Vekić na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Komentator również błędnie założył, że jego mikrofon jest wyłączony, co skutkowało użyciem wulgaryzmów podczas rozmowy ze współkomentatorem.