Tajemnicze zaginięcie luksusowych okularów Honoraty Skarbek. Piosenkarka zwraca się do obsługi lotniska

Podróż Honoraty Skarbek. Wyjazd rozpoczął się od przykrej niespodzianki

Honorata Skarbek, znana z aktywności w mediach społecznościowych, podzieliła się z fanami niecodzienną sytuacją, która spotkała ją podczas podróży. Artystka zarejestrowała bagaż na Lotnisku Chopina w Warszawie, korzystając z usług PLL LOT. Po dotarciu na miejsce wypoczynku czekała ją jednak przykra niespodzianka.

Zginęły mi na lotnisku okulary za ponad 6000 zł. Po zarejestrowaniu bagażu nadawanego w liniach lotniczych LOT na Lotnisku Chopina w Warszawie. Oczywiście wkładałam rano okulary do walizki zapakowane i jeszcze prosto od kuriera, bo nie chciałam, żeby w locie się zniszczyły, więc nie odpakowałam ich nawet. Wiozłam je na prezent tutaj, na miejsce, gdzie się obecnie znajduję. Więc okulary były zapakowane, a kiedy otworzyłam walizkę na miejscu docelowym, w hotelu, wszystko było rozpakowane, rozdarte, wszystkie papierki osobno, osłonki, nawet faktura i nie było okularów. Pierwszy raz w życiu spotkała mnie taka sytuacja – wyjaśniła piosenkarka w nagraniu zamieszczonym na TikToku.

Bezskuteczne poszukiwania i niejasności wokół zaginięcia

Skarbek nie zamierzała biernie czekać na rozwiązanie sprawy. Zrelacjonowała, że skontaktowała się z wieloma instytucjami, które teoretycznie mogłyby pomóc w odnalezieniu zguby.

Dzwoniłam już na Lotnisko Chopina, dzwoniłam do linii lotniczych LOT, dzwoniłam do biura rzeczy zagubionych, do bagażu zepsutego, zniszczonego, zagubionego, do urzędu celnego oraz na policję. Zupełnie nikt nie chce mi pomóc. Każdy kolejny podmiot odsyła mnie do kolejnego i mówi, że nic nie może zrobić – relacjonowała rozżalona wokalistka.

Gwiazda zaznaczyła, że podróżuje od lat i nigdy wcześniej nie miała podobnych doświadczeń. Zastanawia ją fakt, że spośród wszystkich przedmiotów z walizki zniknęły jedynie okulary, które były zapakowane w oryginalne opakowanie.

Hipotezy i pytania bez odpowiedzi

Piosenkarka nie kryła swojej konsternacji wobec okoliczności zaginięcia. Rozważała, czy przypadkiem okulary nie wzbudziły podejrzeń podczas kontroli bagażu.

Może, jeśli walizka przechodziła przez dodatkowe skany, coś wydało się celnikowi podejrzane i po prostu rozpakowali tę paczkę, po czym zapomnieli wsadzić z powrotem okularów za ponad 6000 zł i one tam leżą dalej na blaciku? Nie mam zielonego pojęcia – zastanawiała się głośno.

Gwiazda twierdzi, że tę wersję przedstawiła również policji i biuru rzeczy zagubionych, jednak jej teoria nie spotkała się z większym zainteresowaniem.

Honorata Skarbek apeluje o pomoc

W obliczu bezradności Skarbek postanowiła zaapelować do odpowiednich służb i opinii publicznej, licząc, że w końcu uda się rozwikłać zagadkę.

Halo, czekam na pomoc. Linie lotnicze LOT, Lotnisko Chopina w Warszawie, może tym razem nie zostanę zbyta, tak jak przez telefon (…). Chciałabym znaleźć rozwiązanie tej sytuacji, bo nie wyobrażam sobie, że zostanie to odpuszczone. Chcę z powrotem okulary i chcę po prostu wyjaśnić, jakim cudem może dochodzić do takich abstrakcyjnych sytuacji. Tak się zaczął pierwszy dzień wyjazdu. Mimo całej mojej serdeczności i empatii, którą mam w sobie, nie pozdrawiam – podsumowała rozgoryczona artystka.

Przedstawiciele PLL LOT poinformowali, że skarga od piosenkarki została już zarejestrowana, a działania wyjaśniające są w toku.

Zobacz też: Honorata Skarbek krytykuje polskich lekarzy. „Nigdy nikt mi nie pomógł”