Wynosili go na NOSZACH! Sebastian Fabijański znowu przegrał walkę we freak fightach

#gwiazdy

Plotkopedia

Źródło: Michał Stawowiak / Fokusmedia | screen / famemma.tv

Źródło: Michał Stawowiak / Fokusmedia | screen / famemma.tv

Kariera Sebastiana Fabijańskiego jako zawodnika w Fame MMA idzie dale, mimo że aktor przegrał obie dotychczasowe walki. Ostatnia z nich zakończyła się dla niego bardzo szybko. Jak się okazuje, to nie koniec jego przygody w oktagonie! Trzecie walka przed nami, a co jest tego powodem? Oczywiście - pieniądze.

Słowa, które wypowiedział podczas wywiadu u Krzysztofa Stanowskiego, mogą teraz wrócić do niego z bolesnym uderzeniem. Mimo zapewnień, że nie będzie uczestniczył w walkach organizowanych przez komercyjne organizacje, Fabijański zdaje się teraz myśleć inaczej.

Jego przejście z przekonania, że walki MMA są dla niego tabu, do chęci walki „dla honoru albo szczytnego celu”, aż po obecne zaangażowanie w Fame MMA, pokazuje znaczącą ewolucję jego postawy. Choć Fabijański przyznaje się do swojej zmiany zdania, uznając, że „tylko krowa nie zmienia zdania”, to jednak jest świadomy, że może być teraz postrzegany jako hipokryta.

Z pewnością to zmonetyzowałoby się świetnie, pewnie bym dostał naprawdę dobre pieniądze za to. Tak naprawdę to byłby mój koniec w show biznesie. Tzn. dla mnie, bo dla ludzi może nie, bo oni wszystko wybaczą. To nie jest moja bajka. Nie zdecydowałbym się lać po mordzie za pieniądze. Jeżeli miałbym się z kimś lać po mordzie, to przede wszystkim dla honoru, albo dla jakiegoś szczytnego celu. Nigdy nie wystąpiłbym w czymś owianym takim kontekstem, jak komercyjni organizatorzy walk – mówił w wywiadzie.

Mimo wcześniejszych deklaracji o przekazaniu potencjalnych zarobków na cele charytatywne Fabijański zdecydował inaczej. Sebastian chce jednak zabezpieczyć  finansowo swojego syna. Według niego, wynagrodzenie, które otrzymuje za uczestnictwo w Fame MMA, przewyższa to, co mógłby zarobić, pracując jako aktor. Podczas jego Face 2 Face w studiu Fame MMA do zarzutów odniósł się następująco:

Gdyby nie inflacja, to bym przeznaczył – zaczął. Ja mówiłem tam, że oczywiście, że to będzie koniec dla mnie i tak dalej. Natomiast tylko krowa nie zmienia zdania. Ja oczywiście biorę na klatę to, że kiedyś coś powiedziałem i teraz będzie mi to wyciągane. I dobrze niech tak będzie. Ja jestem hipokrytą w jakimś wymiarze. Natomiast chyba też nie boję się do tego przyznać.

Jest to kontrowersyjny, ale również ciekawy rozdział w karierze Sebastiana, który z pewnością przyciągnie uwagę wielu obserwatorów, nie tylko ze świata MMA, ale także z branży filmowej. Czas pokaże, czy ta nowa ścieżka kariery przyniesie mu oczekiwane korzyści, czy też będzie miała negatywny wpływ na jego reputację i karierę aktorską.

Tyle Sebastian Fabijański dostaje za jedną walkę

Wypowiedzi Fabijańskiego sugerują, że doświadczył dyskomfortu emocjonalnego przez jego zaangażowaniem w walki, opisując siebie jako „wrażliwego gościa” zmagającego się z potrzebą „mierzenia się z całym światem”. Pomimo tego, jego finansowe wynagrodzenie za uczestnictwo jest znaczące, z kwotą przekraczającą pół miliona złotych za jedną walkę.

Odbiłem się od ściany. Nie chcę dalej kozaczyć. Jestem k*rewsko wrażliwym gościem w jakimś opakowaniu, który chce się mierzyć z całym światem – padło przed mikrofonem Mateusza Kaniowskiego.

Z niecierpliwością czekamy, aby zobaczyć, jak Fabijański poradzi sobie w swojej nadchodzącej trzeciej walce, a także jakie dalsze konsekwencje — zarówno pozytywne, jak i negatywne — mogą wyniknąć z jego nieoczekiwanej kariery w MMA.

W kontrakcie, który Sebastian miał podpisać z federacją Fame, była mowa o trzech walkach. Wszystkich zaskoczyło więc, że Sebastian mówił po pierwszej przegranej, że nie wie, czy znów zawalczy. Prawda jest taka, że przed nim trzecie starcie w oktagonie, za które zgarnie, podobnie jak za każde poprzednie, ponad 500 tysięcy złotych – mówi źródło Pudelka.

Co Sebastian myśli na temat swojej przyszłości w Fame MMA?

Nie wiem. Nie mówię, że nie wrócę. Zupełnie inaczej do tego podchodzę i zobaczymy, jak będzie. Za dużo rzeczy robię artystycznie, żeby się tym bardziej zająć i dlatego te walki tak się kończą – powiedział „Faktowi”.

Zareaguj na artykuł!

haha Emote 0
love Emote 0
shock Emote 0
sad Emote 0
angry Emote 0

Komentarze (0)

Wszystkie komentarze: 0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Udostępnij