Jakub Rzeźniczak reaguje na wypowiedź Marianny Schreiber

Emocjonalna reakcja Rzeźniczaka

Rzeźniczak, który swoje życie sportowe i osobiste stara się odbudować po serii przeciwności, był dotknięty słowami Schreiber, szczególnie tymi odnoszącymi się do jego syna.

Wspominanie Oliwiera jest bardzo słabe, bo mój syn umierał mi na rękach i do tej pory mam to przed oczami – powiedział z łzami w oczach Rzeźniczak w nagraniu opublikowanym na Instagramie.

Jego głos drżał, gdy mówił o tym, jak trudnym tematem jest dla niego śmierć dziecka.

Rzeźniczak podkreślił, że krytyka jego życiowych wyborów czy wypowiedzi jest do zaakceptowania, ale wkraczanie w sferę prywatnych tragedii i wspominanie zmarłego syna jest absolutnie niedopuszczalne.

Wspominanie o czyimś zmarłym synu jest po prostu nie na miejscu. Jest ohydne – stwierdził piłkarz.

Zwrócił się też bezpośrednio do Schreiber, by zaprzestała tego typu komentarzy.

Ostrzeżenie dla Schreiber

Rzeźniczak nie omieszkał także zasygnalizować, że jeśli sytuacja się powtórzy, nie zawaha się podjąć stanowczych działań.

Proszę, żeby się już nie wypowiadała, bo ja też potrafię zareagować – ostrzegł.

Wyznał, że przez długi czas milczał, mierząc się z różnymi oskarżeniami, ale teraz czuje potrzebę wyrażenia swojego stanowiska wobec tak drażliwych kwestii.

Dyskusja wokół Granic Krytyki

Sprawa Rzeźniczaka i Schreiber otwiera szerszą dyskusję na temat granic krytyki i komentarzy w przestrzeni publicznej, szczególnie gdy dotyczą one osobistych tragedii. Czy celebryci powinni mieć prawo do ochrony swojej prywatności w tak delikatnych kwestiach, czy też życie publiczne niesie ze sobą ryzyko takich ataków? Kontrowersje te z pewnością będą kontynuowane w mediach i wśród fanów obu postaci.

Oto publikacja Marianny Schreiber, na której temat wypowiedział się Jakub Rzeźniczak.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Marianna Schreiber (@marysiaschreiber)