Krystyna Janda, jakiej nie znacie! [ZDJĘCIA]

Krystyna Janda właśnie a urokliwym Sopocie znalazła swoją enklawę spokoju. Ostatnio była widziana w towarzystwie swojego wiernego pieska, który pomimo trudności w poruszaniu się gwiazdy dotrzymywał jej kroku.

Zobaczcie jak aktorka przeżywała spokojny dzień na sopockich ulicach.

Ubrana kompletnie na czarno, z czapką mocno naciągniętą na oczy, oraz z charakterystycznym czarnym plecaczkiem, Janda przemierzała centrum Sopotu. Jej spacer nie był typową przechadzką – laska ze srebrną rękojeścią była pomocą po złamaniu nogi we wrześniu, co sprawiało, że aktorka poruszała się wolno, ale z godnością.

Na nogach miała wygodne buty sneakersy marki On Cloud, warte około 800 złotych. Pomimo ograniczonej mobilności, Janda postanowiła odwiedzić butiki w Domu Zdrojowym Sopot. Przymierzała różne ubrania, w tym srebrny płaszcz, który nawet zdjęła z manekina na prośbę sprzedawczyni. Chociaż artystka buszowała i szukała, nic nie spełniło jej oczekiwań.

Na koniec, aktorka zdecydowała się odwiedzić Teatr Atelier im. Agnieszki Osieckiej związany z jej przyjaciółką.

Usiadła samotnie w ogródku, patrząc na morze. Ta chwila refleksji była dla niej czasem na oderwanie się od codzienności, wsłuchanie się w szum fal i cieszenie się spokojem. Dodatkowy nastrój dodawała polska tradycja wspomnień bliskich przypadająca właśnie na listopad. Czy Krystyna Janda właśnie w ten sposób chciała oddać cześć zmarłej pisarce i autorce tekstów – Agnieszce Osieckiej?